Pracowity początek długiego weekendu zambrowskiej policji
Zambrowscy policjanci przez pierwsze dwa dni długiego weekendu odnotowali kilka zdarzeń drogowych oraz jedno nietypowe dotyczące opieki nad 2 latkiem.
Trwający długi weekend to dla zambrowskich policjantów okres bardziej wytężonej i intensywnej służby. W środę, 3 czerwca ok. godz. 19.20 na drodze krajowej nr 8, w rejonie miejscowości Krajewo Korytki, 32-letni mieszkaniec powiatu białostockiego kierował osobowym mercedesem mając blisko 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jego nieodpowiedzialne zachowanie wyszło na jaw po tym, jak uderzył w jadącego przed nim w tym samym kierunku osobowego seata. 32-latkowi zatrzymano prawo jazdy. Za swoje postępowanie odpowie przed sądem
Dzień później ok. godz. 13.00 w miejscowości Cieciorki funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali w obszarze zabudowanym motocykl, którego kierowca przekroczył dozwoloną prędkość o 53 km/h. 23-letni mieszkaniec Zambrowa, został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł, a także 10 punktami karnymi. Ponadto mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Jeszcze szybciej w obszarze zabudowanym podróżował kilka godzin później w miejscowości Wola Zambrowska, 39-letni mieszkaniec gminy Wysokie Mazowieckie. Urządzenie pomiarowe wykazały, że kierując osobowym oplem jechał z prędkością 149 km/h. Przekroczył zatem dozwoloną prędkość o 99 km/h. Ponadto mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem. Teraz będzie musiał odpowiedzieć przed sądem. Kolejnego nieodpowiedzialnego kierowcę zambrowscy policjanci zatrzymali ok. godz. 23.30 na drodze krajowej nr 8, w rejonie miejscowości Podłatki. 30-letni mieszkaniec Białegostoku kierował osobowym audi mimo wydanej decyzji o cofnięciu uprawnień za przekroczoną ilość dozwolonych punktów karnych. Zgodnie z nowo obowiązującymi przepisami jest to przestępstwo. Ponadto kierowca ten wyprzedzał inny pojazd niezgodnie z przepisami, za co został ukarany mandatem karnym.
Oprócz tego wczorajszy dzień przyniósł zambrowskiej policji nietypowe zdarzenie. Ok. godz. 21.20 do komendy zgłosiła się kobieta z 2-letnim zapłakanym dzieckiem, które spotkała na jednym z osiedli. Okazało się, że rodzice zostawili je pod opieką „starszego”, 5-letniego brata, a sami, jak tłumaczyli, poszli na chwilę do sklepu. Rodzice byli trzeźwi a dzieciom na szczęście nic się nie stało. O ich nieodpowiedzialnym zachowaniu zostanie powiadomiony sąd rodzinny.